Wyzwanie 7: Stucky/Dom (2/?)
N: Druga część pierwszego podejścia N do Stucky. No, może nie do końca *** Steve zdążył już wynotować listę plusów i minusów tego, że nie był w stanie się upić. Do negatywów zaliczało się zdecydowanie to, że… no, że nie mógł się upić. Po prostu, minus sam w sobie. Czasem bywało to naprawdę frustrujące, zwłaszcza, że nikt w Komandzie nie wylewał za kołnierz, gdy tylko zdarzała się okazja na świętowania kolejnego zwycięstwa nad Hydrą. A Steve, jako ten wiecznie w pełni trzeźwy, czuł się odpowiedzialny za to, by nie zrobili niczego głupiego. A to wcale nie było takie proste, jak mogłoby się wydawać. Jednak to mógł zaliczyć również do plusów. Mógł dopilnować, by nie doszło do niczego, co wpędziłoby jego przyjaciół w kłopoty. Choć błahe w porównaniu do tego, z czym mierzyli się na froncie – nieważne. Liczyło się to, że mógł zapobiec choć im. Szczególnie jeśli dotyczyć miały one Bucky’ego, którego wrodzony magnes na kłopoty czasem zyskiwał na sile, co zazwyczaj kończył