Wyzwanie 12: Chodź, pomaluj mój świat... [Stucky, +16(?)]
N: Na ten pomysł wpadłam, widząc reklamę farb do ciała. Więc… Czy coś jest ze mną nie tak? *** Bucky doskonale wiedział, że on i Steve zdecydowanie nie tworzyli normalnej pary. Cóż, zapewne dlatego, że im samym daleko było do normalności, a w ich przypadku dwa minusy nie tworzyły plusa. A może dwa trójkąty nie tworzyły kwadratu? Och, nieważne. Bucky nigdy nie był dobry w takie porównania. Po prostu on i Steve byli zdrowo – a może nawet choro – powaleni, więc z tego połączenia nie mogło wyjść nic dobrego. Nie, żeby znowu jakoś szczególnie im to przeszkadzało. Było im ze sobą dobrze, dopełniali się, będąc swoimi przeciwnościami. Byli jak jakieś chrzanione yin i yang czy coś.